Miłość Psychologia

Osobiste wyzwolenie

Moment osobistego wyzwolenia to chwila, w której zdajesz sobie sprawę, że uwolniłeś destrukcyjne partnerstwo ze swojego życia. Twój duch jest lżejszy i nie ma ciężkości wokół twojego serca. Ty już nie jesteś zmuszony do walenia głową w mur.

Ty w końcu akceptujesz że ty zasługujesz być traktowany lepiej. Dni bycia zwabionym przez określenia sympatii i puste obietnice, które dają ci fałszywą nadzieję, są skończone. Pozbędziesz się samozłudzenia, że tym razem twój kochanek naprawdę będzie prawdziwy. Twoje doświadczenie rozpozna znaki ostrzegawcze, że ta osoba tak naprawdę się nie zmieniła. Zrozumiesz, że choć zachowanie może być modyfikowane, to podstawowy system wartości lub jego brak nie ulega zmianie.

Kiedy masz ten moment „aha” i w pełni rozumiesz, że czułe zaloty są tylko początkiem kolejnego cyklu w emocjonalnie i/lub fizycznie krzywdzącym związku, nadszedł czas, aby podjąć działania i zejść z karuzeli.

Wyskoczenie z niej jest często trudne, zwłaszcza jeśli jesteś osobą pielęgnującą. Chcesz „naprawić” to, co jest złe i sprawić, że twój partner zobaczy błąd swoich sposobów. Chcesz, aby miłość, którą dałeś, została odwzajemniona. A jednak w głębi siebie – wiesz, że to tylko kolejna daremna próba.

Jedynym powodem pozostawania w zniechęcającym związku jest strach – strach, że zostaniesz sam. Możesz nawet obawiać się, że nie starałeś się wystarczająco mocno, ponieważ wierzysz, że to musi być twoja wina, jeśli związek nie działa. Kiedy masz partnera, który nieustannie nalega na zrzucenie całej winy na ciebie, nadszedł czas, aby się uwolnić.

Czy jest to łatwy proces? Oczywiście, że nie! Ale jeśli trzymasz się tego, co wiesz w swoim sercu, aby być prawdziwe, zdasz sobie sprawę, że dwa z was nie tylko nie są na tej samej stronie, nie są nawet w tej samej książce. Niektórzy inwestują lata w ten typ relacji tylko po to, by wyjść z pustymi rękami – i ostatecznie pełni urazy.

Jak się tu znalazłeś na pierwszym miejscu? To proste. Uwierzyłeś w miłość. Niestety, partner, z którym się związałeś, nie tylko nie wie, co to jest „miłość”, ale czuje się tak niezasługujący na prawdziwe szczęście, że nieustannie ciągnie cię w dół, w głąb rozpaczy tej osoby.

Kiedy możesz myśleć o tym konkretnym kimś, który urzekł twoje serce, jako o kolejnej osobie zaludniającej świat i bez żadnych zalegających uczuć, w tym urazy i litości – jesteś wyzwolony. A następny potencjalny interes miłosny będzie o wiele lepszy.